KOTKA

Milczałem tak długo

dotknąłem czerni

była gorąca i miękka

powiedziałem 

cicho

i cisza wypełniła ją szczelnie

mruczała jasna szorstkość

w jej ciele

otarła się o stopy

i poczułem płomień

opuszkami palców zapalaliśmy gwiazdy

odrywały się z czarnego nieba

jak słowa

i spadały na nasze ciała 

przez okno w suficie

wybiłem je w poprzek nocy

tego dnia

kiedy nie wróciłaś do rana.

Gliwice 1września 2000 r.

copyright by Jan Strządała

photo copyright by Jan Strządała

POSYP MOJE WIERSZE SŁOŃCEM

Ty który odrywasz słońce

od horyzontu

i zatapiasz je w oceanie nocy

rozrzuć gwiazdy

wzdłuż mojej drogi

żebym nie zgubił w ciemności

tych znaków jasnych

kartek białych

nie zapisanych słów

wierszy złotychwww.facebook.com/100056650461704/posts/pfbid02MrbWMvfxmiidr366fB9iKT4FaFcMY5mspdCN4zHrBguKheqvnWMNFrBdjWYuKAHdl/

jak liście

wirujące nad przepaścią

zatrzymaj moje pióro

w porę

żebym nie napisał

złego słowa.

NIE WYBIERAJ

dróg
których nie nosisz
w swojej Duszy

To Ona nas prowadzi
wie to
czego my nie wiemy

Poproś swoją Duszę
żeby mówiła
do ciebie
w porannej mgle
jaśniej

Żeby oświetlała ci szeptem
mgły i rosy

szczególnie wątpliwe.
6 lipca 2022 r.

copyright by Jan Strządała
photo copyright by Jan Strządała

JESZCZE W SUKIENCE

Przyszła milcząca
Obca po oczach
Po rękach
Po włosach zakwitły pierścienie
Po piersiach po ramionach
Spłynęła mokrą chwilką

Nie rozchylona jeszcze
Jeszcze w sukience
Zawstydzona milczeniem

Więc wstałeś ciężki
Mocny czekaniem wstałeś

I pękła sukienka

Od serca do serca
Od płaczu do płaczu

Rzuciłeś strzępy już winne
W źrenic rozszerzoną radość

Wytarłeś czarną pierś
Bielą najcieplejszą

I nie kłamałeś. 1973

copyright by Jan Strządała
photo copyright by Jan Strządała