Stoję o piątej rano
w ciemnym jeszcze oknie
słucham sonaty G-Dur
Mozarta
na horyzoncie gasną nuty światła
Ziemia jak kula szczęścia
toczy się przez nieskończoność
obraca w moim sercu
czerwoną krwinkę słońca
czuję jak pod palcami drży
każda struna
napięta
gwiazdy milkną
wierzą że obudzą noc
jutro
rano
z prześcieradła nieba
młoda dziewczyna strząśnie
roześmiane iskry
rozsypane na nagiej kartce
twojego ciała.
Gliwice, 01.02.2014
© by Jan Strządała